Wyobraźcie sobie, że znalazłam w swoim zbiorze wino mołdawskie. Jestem mocno zdziwiona, ponieważ nie pamiętam abym kupowała wino mołdawskie lub też abym dostała takie w prezencie. Pewnie dziwicie się dlaczego? Wina mołdawskie należą do nielicznych za którymi nie przepadam. Nie jest tak, że ich nie lubię ale kiedy mam do wyboru wino z Chile, Francji, Izraela, Hiszpanii, Portugalii czy Włoch – mołdawskie wybieram najrzadziej, czyli praktycznie nigdy ;). Nawet nie pamiętam kiedy piłam ostatnie mołdawskie wino ;). Tak czy inaczej zaciekawiona postanowiłam otworzyć butelkę i nalać sobie lampkę na wieczór z książką. Moje wrażenia? Pozytywne ale bez zachwytu. Wino wyprodukowano ze szczepu Merlot. Cricova Merlot pochodzi z centralnej i południowej Mołdawii. Charakteryzuje się mocnym, rubinowym kolorem z granatowymi przebłyskami. Aromat wiśni oraz jagód z delikatnie wyczuwalną nutą cynamonu. Lekkie i owocowe zakończenie. Wino Cricova Merlot to wino półwytrawne, które można nabyć już za 19 złotych. Osobiście uważam, że jest to zbyt wysoka cena jak na to wino ale zaznaczam, że jest to moja subiektywna ocena ;). Poleca się je do grillowanego mięsa i serów. Ja polecam również do lekkich sałatek. Zawartość alkoholu to 12,5 %. Oczywiście zainteresowanych zachęcam do zakupu i spróbowania, ponieważ cena jest niezwykle przystępna. Zaliczam to wino do win stołowych, na luźne i niezobowiązujące przyjęcia, imprezy mocniej zakrapiane alkoholem z przyjaciółmi na których mało kto zwraca uwagę co pije ;).
Źródło ikony wpisu: euro-wino.pl
