Oczywiście wielkanocny stół kojarzy nam się głównie z jajkami. Dlatego większość potraw w świątecznym menu związanych jest właśnie z nimi. Jednak uważam, że poza jajami warto podać na stół rybę. Przecież ryba to niepodważalny symbol chrześcijaństwa. A poza tym jaki smaczny…
Ryba, tylko jaka?
Dlaczego rybę? Ryby zawierają pełnowartościowe białko, wielonienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy, składnikami mineralne oraz są łatwostrawne. Ja zdecydowanie polecam pstrąga tęczowego, który od lat towarzyszy mojej rodzinie na święta. Wybieram pstrąga, który jest nie tylko smaczny ale posiada dużą ilość cennych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3. Pstrąg tęczowy wydaje się być doskonałym kompromisem pomiędzy tradycyjnym karpiem zawierającym niewiele kwasów tłuszczowych omega-3, a coraz popularniejszym łososiem, zawierającym najwięcej kwasów omega-3 ale niosącym ze sobą wysoką kaloryczność. Warto dodać, że pstrąg jako ryba hodowlana zawiera mniej metali ciężkich niż ryby wolno żyjące.
Kwasy omega-3
Podstawowe znaczenie zdrowotne związane ze spożyciem ryb wynika z zawartości długołańcuchowych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3. Kwasy omega-3 wykazują szerokie spektrum korzystnego działania na organizm ludzki: zapobiegają i leczą niewydolność serca, cukrzycę, łuszczycę, choroby alergiczne i nowotworowe, posiadają działanie przeciwzakrzepowe, przeciwzapalne, są niezbędne do prawidłowego rozwoju i funkcjonowania mózgu, również narządu wzroku, wspomagają procesy uczenia się, zwiększają koncentrację oraz zmniejszają wybuchy agresji u dzieci, ponadto działają przeciwdepresyjnie.
A jakie wino?
Do ryb doskonale pasują wina białe. Do pstrąga polecam białe hiszpańskie wina z regionu Rueda. Mówi się, że wina z Rueda mają silną osobowość. Posiadają słomkowo – bursztynowy kolor, są świeże. Mają dobrą kwasowość i doskonałą długość. Charakteryzuje je równowaga i elegancja. Polecam! Jutro postaram się zamieścić przepisy na moje ulubione pstrągi.