Największa, najwspanialsza i najjaśniejsza choinka na świecie znajduje się właśnie we Włoszech, dokładniej na zboczu góry Ingino. To już wieloletnia tradycja, w której Włosi nie ustępują od 33 lat, ich narodowa choinka jest naj naj naj! Choinka pokrywa ok. 1000 metrów kwadratowych, ma 650 metrów wysokości a gwiazda betlejemska zbudowana na jej szczycie to efekt z 200 lampek.
Jak widać na załączonym obrazku Włosi pomimo miłości do szopek Bożonarodzeniowych lubią tez tradycje ubierania choinki. Ja też lubię tę tradycję, dlatego u mnie w domu jest i choinka i szopka. W co ubieramy choinki? Dane historyczne mówią, że niegdyś ubierano świąteczne drzewka w to, co było w otoczeniu. Czyli jabłuszkami, słodyczami, ciasteczkami czy orzechami. Ale co najciekawsze rysunki z w XVII wieku przedstawiają choinki udekorowane w kiełbasy, szynki, a nawet wino czy sery. Czyli w to co najlepsze! Podoba mi się!
Najpopularniejsze jabłka symbolizują zdrowie i urodę. Jeśli zjemy jabłko z choinki podobno przez cały rok nie będzie bolec nas gardło. Orzechy to dostatek i siła życia. Pierniki zapewnią dostatek na cały przyszły rok. Opłatek to miłość i zgoda w rodzinie a łańcuch umacnia więzi rodzinne. Dzwonki oznaczają dobre nowiny i radosne wydarzenia, a anioły jako dobre duchy opiekują się domem.
Mam już piękna choinkę pachnącą przepięknie! Dzisiejszy wieczór zamierzam spędzić upajając się jej zapachem i popijając grzane wino. Proponuję czerwone, wytrawne Bosco dei Cirmioli Cabernet IGT Veneto i do smaku przyprawy korzenne: goździki, ziarenka czarnego pieprzu, kardamon, cynamon, miód. Całość podgrzewamy, nie gotujemy i już mamy udany wieczór!