W końcu się doczekałam wiosny. Wiem jedno- teraz będzie tylko lepiej! Jak przywitać wiosnę? Ja chciałam ją poczuć na własnej skórze i wybrałam się na wycieczkę rowerową.
Co z tą Marzanną?
Jadąc rowerem przypomniały mi się czasy podstawówki kiedy to na powitanie wiosny topiło się Marzannę. To dopiero było przeżycie. Czyli w Polsce mamy zwyczaj rytualnego palenia bądź topienia kukły. Zwyczaj ten, zakorzeniony w pogańskich obrzędach ofiarnych, miał zapewnić urodzaj w nadchodzącym roku. A jakie rytuały odbywają się z tej okazji w innych kulturach? Właśnie to sprawdziłam.
Co kraj to obyczaj
Hindusi obchodzą pełne radości i kolorów święto Holi. Rytualnie obsypują się kolorowym proszkiem, zwanym „gulal”. Wygląda to przezabawnie! Włosi świętują dzień Fallas, zwany również Świętem Ognia, podczas którego wykonują kartonowe i drewniane kukły, które to ostatniego dnia święta palą publicznie w środku miasta. Całkiem podobnie do naszej Marzanny. Japończycy są jeszcze sprytniejsi i witają wiosnę 2 razy- w lutym oraz w pierwszym dniu kalendarzowej wiosny. Narodowość ta świętuje odpędzając demony przez mężczyzn urodzonych w roku, w którym patronuje dane zwierzę, albo osoby najstarsze w domu, rzucając w nie prażonymi ziarnami. przeważnie soi. Demony precz, szczęście przyjdź- to wydawane okrzyki. Aby zapewnić sobie szczęście, ludzie zbierają te ziarenka i zjadają tyle, ile mają lat plus jedno – za pomyślny rok. Bułgarzy przygotowują biało – czerwone gałganki zwane martenicami. Czerwień oznacza budzące do życia po zimie słońce, biel zaś jest symbolem zdrowia i długowieczności. 1 marca Bułgarzy obdarowują się tymi gałgankami, co ma również zadowolić Babę Martę (złośliwą wiedźmę), aby nie opóźniała odejścia zimy. Bardzo ciekawe te obrzędy, choć w większości pogańskie to przecież fajna zabawa!