Przygodę z fondue proponuję zacząć od klasyki. Według szwajcarskich przepisów, prosto i bez dodatków. Koniecznie należy spróbować klasyki, rdzennego smaku fondue, aby zacząć z nim eksperymentować, a jest czym!
Po prostu fondue
Potrzebny nam będzie ser – groyer, emmentaler po ok. 30 dkg. Czosnek, tak ze dwa ząbki. Odrobina soku z cytryny, 3 łyżki wiśniówki. Do zagęszczenia łyżka mąki kukurydzianej. I przyprawy- świeżo mielony biały pieprz, gałka muszkatołowa. Do fondue przeważnie używa się białe pieczywo, ale proponuję także chleb razowy, żytni. I najważniejszy składnik-ok. 350 ml białego wytrawnego wina. Wino do fondue powinno być dość łagodne, delikatne tak, by swym aromatem nie przyćmiło serów a tylko podkreślały ich smak. Wybierajmy zatem Sauvignon Blanc czy Pinot Grigio.
Wykonanie fondue
Oba sery trzemy na grubej tartce, łatwiej się roztopią. Czosnek przekroić i posmarować nim naczynie do sera. Drugi ząbek posiekać i wrzucić do naczynia. Wlewamy wino, dodajemy sok z cytryny i delikatnie zagotowujemy. Następnie dodajemy sery, mieszamy do ujednolicenia masy. Kolejno zdejmujemy masę z ognia, do kirszu dodajemy mąkę, mieszamy i wlewamy do masy serowej. Całość będzie gęstnieć, koniecznie mieszamy nasze fondue. Przyprawiamy pieprzem i gałką. Gdy całość będzie już gładka, jednolita przenosimy naczynie na podgrzewacz. Od czasu do czasu mieszamy. Pieczywo kroimy na wielkość dużej kostki. I gotowe, a i podajemy z winem, którego użyliśmy do wykonania masy serowej. Ja użyłam Domaine la Baume Sauvignon Blanc. Smacznego!
