Korkowość wina- cóż to oznacza, i „z czym to się je”? Niestety nie jest to nic przyjemnego a choroba wina. Można powiedzieć podstępna i niszcząca cały wysiłek winiarza, bo dotykająca wino już gotowe. Wada ta jest niestety nieodwracalna. Ale zacznijmy od początku.
Gdy kelner podaje kieliszek do degustacji
Będąc w restauracji spotykamy się z sytuacją, że kelner otwiera przy nas butelkę, by nalać nam niewielką porcję do degustacji. Nasza rola polega na zaakceptowaniu trunku lub jego odrzuceniu. Właściwe kelner spodziewa się akceptacji, ponieważ klient z założenia zamawia wino konkretne, o spodziewanych cechach smakowych. Jednak zawsze może przytrafić się wino posiadające wady jakościowe. I to nie musi być wina producenta!
Podstępna korkowość
Jeśli to nie wina producenta, winiarza to czyja? Wino nawet najwyższej klasy może wykazywać wadę korkowości. Wino wyprodukowane najstaranniej, przechowywane prawidłowo itd. może spotkać korkowość. Choroba ta jest ściśle związana z korkiem a dokładniej z mikroorganizmami mogącymi znajdować się na korze drzewa korkowego. Winiarze dezynfekują korki, jednakże nie zawsze taka metoda jest wystarczająca. Część mikroorganizmów, znajdujących się wewnątrz korka przeżywa dezynfekcję. Ba! Potrafią metabolizować chlor znajdujący się w środkach dezynfekcyjnych, poprzez co powstaje nieprzyjemnie pachnący związek 2-4-6 –trójchloroanizol. Związek ten nadaje winu stęchły, piwniczny zapach.
Jak się ustrzec?
Właściwie nie ma rady. Korkowość pojawia się i już. Nawet u producentów używających korków najwyższej jakości uznaje się 5% butelek korkowych. Gdy dostaniemy takie wino w restauracji, poprośmy o nowe. Kelner na pewno nie będzie robił problemów z tego tytułu. Szkoda tylko, że przez korek i jego małe żyjątka zmarnuje się butelka wina.
Źródło: Winny Maniak. Korkowe i utlenione. Przegląd Techniczny 11/2011.