Przeprowadzka…

Przeprowadzaliście się kiedyś? Ja już chyba ze trzy razy i nie wspominam tego zbyt dobrze. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że właśnie się dowiedziałam, że będę musiała się ponownie przeprowadzić. Właścicielka mieszkania w którym obecnie mieszkam postanowiła, że wprowadzi się tu jej córka dlatego nie mam wyjścia i muszę powoli zacząć czegoś szukać. Mieszkam tu od dwóch lat i w październiku wygasła umowa więc niestety nie mam wyjścia. Szukanie mieszkania nie jest takie najgorsze bo lubię zwiedzać 😉 ale sama przeprowadzka to jakiś koszmar. Organizowanie pudeł, taśm, i mnóstwo papieru do pakowania zajmuje sporo czasu i niestety jest mało produktywne ;). Pamiętam jak przeprowadzałam się drugi raz i źle spakowałam swój piękny komplet kieliszków. Możecie sobie wyobrazić moją minę jak zabrałam się za rozpakowywanie pudeł i ujrzałam swoje kieliszki… w kawałkach. Obecnie wiem już, że szkło należy kilka razy owinąć w folię bombelkową dzięki czemu nie ma szans, że coś potłuczemy. No chyba, że będzie po pudełku skakać lub z całej siły nim rzucać ;). Niestety z roku na rok gromadzę coraz więcej rzeczy i pakowanie się znacznie wydłuży. Prawdopodobnie zaproszę do siebie moje kochane kumpelki i razem będziemy pakować. Oczywiście z udziałem kilku butelek wina 😉 haha. Przeprowadzka to także idealna okazja dla leniuchów (czyt. dla mnie). Noszenie ciężkich pudeł przez kilka godzin daje się nieźle we znaki. Moje mięśnie w końcu poczują, że żyją! No nic, trzymajcie za mnie kciuki, żeby mi to wszystko szybko i sprawnie poszło :)!

Źródło ikony wpisu: cn.uncyclopedia.wikia.com

Leave a Comment