Pułapka cz. 3

Dzisiaj zapraszam wszystkich na kontynuację mojej 'przygody’ z winami z sieci supermarketów. Niestety nie jest to pozytywna przygoda i między innymi dlatego postanowiłam się nią z wami podzielić. Być może moja subiektywna opinia pomoże wam w decyzji podczas poszukiwań dobrego trunku ;).

Pijam wina w dosyć dużych ilościach od lat i zawsze ze sprawdzonego źródła. Raczej wystrzegam się 'stołowych win’ w knajpkach oraz tanich egzemplarzy z dużych sieci handlowych. Pierwszy raz, kiedy miałam dłuższy kontakt z takimi winami skończył się dla mnie raczej słabo i jestem przekonana, że było to spowodowane właśnie słabą jakością trunku. Rozmawiałam z koleżanką na ten temat i ona również przyznała mi rację. Niestety nie miała jak zrobić zakupów, a ten market na pod nosem i skorzystała z ich oferty. Co ciekawe, wina, które wybrała wcale nie należały do najtańszych. Średnio za butelkę zapłaciła około 25 złotych. Za taką cenę można spokojnie kupić wino w dobrej winiarni i jest całkiem spory wybór… .

Nie wiem czy się ze mną zgodzicie bo z pewnością jest wśród was sporo osób, które piją takie wina od lat i bardzo je sobie chwalą. Być może takie osoby mają 'twardy i odporny’ żołądek ;). Ja z pewnością już nigdy nie skorzystam z oferty tego sklepu, ponieważ przede wszystkim zależy mi na jakości, a później dopiero na cenie ;). Myślę, że lepiej kupić jedną butelkę dobrego i sprawdzonego trunku niż trzy słabej jakości i niewiadomego pochodzenia… .

I na koniec – uwierzcie mi, że wcale nie chodzi o 'burżujskie’ podniebienie! Chciałam się z wami podzielić swoją historią i jestem bardzo ciekawa czy wy macie podobne doświadczenia?

Źródło zdjęć: winestyr.com

Leave a Comment