Toskańskie wina… cz. I

Przez ostatnie dwa tygodnie miałam okazję próbować wina Włoskie, a dokładniej – toskańskie :). W związku z tym chciałabym podzielić się z wami moją opinią i spostrzeżeniami.

  • W swojej 'winnej karierze’ 😉 miałam już okazję wielokrotnie pić wina toskańskie. W przeważającej części były to wina kupione w Polsce w dobrej winiarni. Muszę przyznać, że jak do tej pory wina toskańskie nie skradły mojego serca… . Celowo umieściłam tu sformułowanie 'jak do tej pory’ ponieważ właśnie wszystko się zmieniło ;)! Moja koleżanka, która podobnie jak ja jest fanką win, w szczególności czerwonych wytrwanych właśnie wróciła z wakacji i przywiozła ze sobą dużo toskańskich butelek. Na szczęście jechała samochodem więc jak tylko zaoferowała, że przywiezie mi kilka butelek, natychmiast zrobiłam jej szybki przelew! Co zamówiłam? Oczywiście wina lokalne czyli na przykład wino robione przez tamtejszych zakonników w małym miasteczku ale również te bardziej znane, popularne jak na przykład Brunello di Montalcino czy chociażby wino Nobile di Montepulciano. Te wina to górna półka. Za butelkę trzeba zapłacić co najmniej 15 euro. Ceny sięgają niebotycznie wysokich kwot ale ja wybrałam ten dolny przedział cenowy.

Jak moje wrażenia?

  • Pozwólcie, że te dwa wyżej wymienione wina opiszę szczegółowo innym razem, a dzisiaj skupię się na różnicy jaką zauważyłam pomiędzy toskańskimi winami w Polsce, a tymi z Włoch. Niestety różnica jest duża, a nawet bardzo duża. Za dobrej jakości wino toskańskie w Polsce zapłacimy mniej więcej od 80 złotych.

Druga część wpisu już niebawem!

Źródło zdjęć: acrossrome.com

Leave a Comment