Kochani, dzisiaj ciąg dalszy poprzedniego wpisu o winach z Toskanii.
Za to samo wino na miejscu tj. w pięknej Toskanii płacimy dwa, a czasem nawet trzy i cztery razy mniej! Oczywiście zdaję sobie sprawę, że dochodzi transport itp., ale bez przesady… bez przesady. Zdecydowanie dodatkowe koszty sprowadzenia win do Polski nie są na tyle wysokie aby wystawiać je za tak wysokie ceny!
A jak ma się sprawa smaku ;)?
Jeżeli macie zamiar kupić czerwone toskańskie toskańskie wino w Polsce za około 30 – 50 złotych musicie wiedzieć, że możecie być zaskoczeni. W tej cenie prawdopodobnie kupicie wino 'lekkie’, ostre i być może lekko kwaśne w smaku. Nie będzie miało zbyt wiele wspólnego z oleistym, gęstym, wytrawnym winem z wyższej półki. Abyście mieli pewność, że kupujecie 'takie’ toskańskie wino musicie wydać co najmniej 80 złotych. Przykładowo mogę podać wam cenę win: Brunello di Montalcino. To wino z górnej półki, które musi mieć co najmniej pięć lat! Sposób przechowywania zobowiązuje. W Toskanii za takie wino zapłacicie około 15 euro czyli w przeliczeniu na złotówki wychodzi około 65/70 złotych. Ile za takie wino zapłacimy w Polsce? Najtańsze jakie znalazłam w internecie w polskich sklepach z winami to… 149 złotych. Oczywiście będzie to rocznik 2009 czyli wino najmłodsze z tego gatunku i rodzaju.
Miałam szczęście, że koleżanka była tak miła, że chciała mi przywieźć kilka butelek. Dzięki temu zaoszczędziłam pewnie jakieś 100 złotych na jednym winie ;). Myślę, że zapasów starczy mi na co najmniej pół roku, ponieważ nie zamierzam otwierać więcej niż jedną butelkę na miesiąc ;).
Już niebawem moja opinia o Brunello di Montalcino oraz Nobile di Montepulciano.
Źródło zdjęć: thegiftedferret.com