W tak upalne dni jak ostatnio nawet nie chce się jeść. Moja dieta mogłaby opierać się tylko na lodach, mrożonej kawie i zimnych napojach. Hurtownie z napojami musza mieć niezły utarg w takie dni.
Czego lepiej nie pić gdy z nieba leje się żar?
Przede wszystkim nie można pić napojów moczopędnych, wypłukujących minerały z naszego organizmu. Organizm pocąc się, traci wiele minerałów a płyny powinny je uzupełniać. W upalne dni nie pijmy lepiej kawy. Zawarta w niej kofeina działa moczopędnie prowadząc do utraty elektrolitów- wypłukiwane są głównie potas i magnez. Gdy już musimy, to po filiżance kawy sięgnijmy po sok pomidorowy. Tak samo będą działały napoje energetyczne oraz herbata. W upały lepiej odstawmy alkohol, szczególnie wysokoprocentowy. Alkohol odwadnia organizm, co może skutkować udarem. Po wypiciu napoju alkoholowego następuje rozszerzenie naczyń krwionośnych, co powoduje zmniejszenie wydolności układu krążenia. W rezultacie mogą nastąpić nawet zaburzenia rytmu serca.
Czym się ochładzać w upały?
Oczywiście wodą. Tylko nie źródlaną. Woda źródlana również będzie wypłukiwać minerały z organizmu. Wybierajmy więc wody wysokozmineralizowane, by uzupełniać ich straty związane z intensywnym poceniem. Dobrym rozwiązaniem jest dodanie do wody odrobinę cytryny i mięty, które doskonale orzeźwiają.
Miętowy napój
Będziemy potrzebować: 10 listków świeżej mięty, pół małej cytryny lub limonki, litr wody, kostki lodu. Miętę, obraną ze skórki cytrynę oraz kostki lodu rozdrabniamy w blenderze. Do powstałej bazy wlewamy około litr wody. Do przystrojenia używamy świeżych listków mięty i plasterków cytryny. Orzeźwienie gwarantowane!
