Moje ulubione wino? Osoby, które tu zaglądają z pewnością wiedzą, że zdecydowanie najbardziej lubię wina czerwone, wytrawne i oleiste o pięknym burgundowym kolorze. Nie pamiętam czy pisałam o pochodzeniu moich ulubionych win? Jeżeli nie to już nadrabiam to niedopatrzenie z mojej strony ;). Bardzo lubię wina portugalskie, francuskie, włoskie i hiszpańskie jednak zdecydowanie najbardziej lubię wina pochodzące z… Chile :). Pamiętam jak pierwszy raz piłam czerwone winko z Chile i byłam zachwycona jego głębokim smakiem. Postanowiłam spróbować innych win z Chile i muszę przyznać, że każdorazowo byłam zachwycona. Próbowałam win różnej jakości, od tych tańszych do zdecydowanie droższych i za każdym razem byłam zadowolona. Podobnie postanowiłam zrobić z winami pochodzenia hiszpańskiego i tutaj sytuacja wyglądała już inaczej. Nie każde wino było na tyle dobre abym miała ochotę spróbować je jeszcze raz. Tak więc jak sami widzicie wina z Chile zawładnęły moim serduchem ;). Dzisiaj postanowiłam kupić wino, którego jeszcze nie piłam i padło na Santa Ema – Carmenere z 2013. Winko czerwone, wytrawne o pięknym ciemnym kolorze i oleistej konsystencji. Oczywiście kraj pochodzenia to Chile! Tym razem także byłam zachwycona. Santa Ema ma łagodny aromat ciemnych i dojrzałych owoców z delikatną nutą korzennych przypraw. Jak na wino wytrawne kwasowość jest bardzo delikatnie wyczuwalna, a owocowa nuta nadaje mu lekkości dlatego powinno smakować także tym, którzy preferują wino półwytrawne! Gorąco polecam wszystkim zainteresowanym :). Przedział cenowy tego wina to około 30 złotych.
Źródło ikony wpisu: 6win.pl