Moje ma się bardzo dobrze! Przekazuje kolejne instrukcje jak wykonać wino ryżowe. Moje ma już tydzień, bardzo pracuje a ja je doglądam, i patrzę z niecierpliwością.
W trakcie fermentacji ryż powinien być na dnie gąsiora, zaś napęczniałe rodzynki pływają przy powierzchni. I tak właśnie wygląda moje wino. Kolejne instrukcje mówią o tym by po 6 tygodniach dokonać pierwszego obciągu. Za pomocą wężyka wino obciągnąć do mniejszego naczynia (10 l), a ryż i rodzynki pozostawić na sicie do obcieknięcia. Po osuszeniu rodzynki i ryz wyrzucamy a odciekły z nich płyn przelewamy do naszego wina.
Kolejne jeszcze dłuższe sześć tygodni
Wino dosładzamy i czekamy kolejne 6 tygodni w gąsiorze z korkiem i rurką, ach kolejne 6 tygodni… W tym okresie na dnie zbiera się osad. Dokonujemy drugiego obciągu, gdzie tenże osad oddzielamy od wina. Można powiedzieć, że po tym czasie uzyskujemy młode wino. Kolejno dosładzamy do smaku, jeżeli uważamy to za konieczne i czekamy kolejne 6 tygodni. Powinniśmy uzyskać już klarowne i zdatne do picia wino. Jeśli pojawią się na dnie jakieś osady- dokonujemy kolejnego obciągu i znów odstawiamy do klarowania.
W końcu butelkowanie
Pozostaje sama przyjemność- butelkowanie! Chyba najprzyjemniejszy etap. Butelkujemy wino już całkowicie klarowne. Wino ryżowe jest winem białym, wg mojego uznania lekkim, orzeźwiającym. Ideał na letnie upały. Choć pewnie każde wino będzie smakowało troszkę inaczej. Inne rodzynki, inny ryż, no i inny producent! Ale taka różnorodność smaków może być tylko zaletą.